Kolejny krwawy dzieñ Uda³o prze¿yæ siê Bym móg³ napisaæ Ci ten list Choæ pióro w d³oni dr¿y A z oczu roniê ³zê W duszy lêk i gniew Serce rozrywa ból Gny ¿niwo zbiera œmieræ Pisze i nie wiem czy To nie ostatni list Nadzieja ju¿ opuszcza mnie O jedno pytam Na kogo padnie los Gdy znowu w górze tam W piekielnym wirze kul Ze œmierci¹ tañczyæ mam Mo¿e to dzisiaj ja Spadnê g³ow¹ w dó³ jak ptak Gdy za spust poci¹gnie wróg Tego nie wie nikt I spod krwawych ciemnych chmur Tam gdzie koszmar ³zy i ból Nie powrócê nigdy ju¿ Gdy przyjdzie znowu czas W przestworza wzbijê siê Niczym drapie¿ny ptak By wolnoœæ przynieœæ Wam Tak wielu by³o nas Walcz¹cych w górze tam Nie ka¿dy szczêœcie mia³ By znowu wzbiæ siê tam